Shalone przypadki błąd dwójki...
Blog > Komentarze do wpisu
"Świadkowie albo nasza mała stabilizacja" - T. Różewicz
"Przed kurtynę wychodzi Recytatorka i Recytator
deklamują poemat pod tytułem: Nasza mała stabilizacja ONA Głupota przybiera rozmiary normalne ON nieskończoność jest krótsza od nogi Sophii Loren ONA miłość i nienawiść zmniejszyły wymagania ON biel nie jest już taka biała taka rażąco biała ONA czerń nie jest już taka czarna taka naprawdę czarna ON temperatura jest średnia ONA wiatry są umiarkowane ON ucho van Gogha wygląda prawie komicznie ONA jak zielone ucho śledzia ON metafizyka ma nogi jamnika ONA opoka mięknie i opowiada anegdotki ON znów jest coś w rodzaju poezji OBOJE zakłada się nogę na nogę ON na akademii koncercie w teatrze w samolocie ONA psy chodzą w kołderkach młodzież jest zagadkowa pani Zofia radzi zapomnieć ON pryszcz na nosie stwarza problem alienacji OBOJE zakłada się nogę na nogę ON apokalipsę czytuje się do poduszki ONA cytuje w "przekroju" ON hierarchia walczy z prezerwatywami zamiast ONA walczyć o podniesienie ich jakości ON o końcu świata mówi się pobłażliwie OBOJE zakłada się nogę na nogę ONA domy stoją ON samochody jeżdżą ONA panowie mają panie ON panie mają futra ONA futra mają kołnierze ON i tak dalej OBOJE zakłada się nogę na nogę ON w kościołach mówi się o piekle w sposób oględny ONA zakłady pogrzebowe są obficie zaopatrzone ON w wielki asortyment trumien i wieńców ONA zdarzają się i tu nadużycia ON ale klienci mają rację ONA można wstąpić ON można wystąpić ONA można się oburzyć ON niezbyt głęboko ONA można wypić kawę OBOJE zakłada się nogę na nogę chwila ciszy ON A wiesz boję się trochę boję się że mogę to stracić ONA co ON no właśnie to nic boję się o to że mogę stracić to coś niecoś OBOJE naszą małą stabilizację ON że mogę stracić to wstawanie z łóżka ONA to kładzenie się do łóżka ON i to leżenie w łóżku ONA i pracę i mój stosunek do pracy i stosunek przełożonego do mnie ON i nasze wzajemne stosunki ONA które nie układają się najlepiej ON ale przecież lepiej tak niż wcale ONA boję się troszkę że mogę stracić to mieszkanie ON i obiady kóre są raz lepsze raz gorsze i ciebie OBOJE i twoje i moje i nasze ON w pewnym sensie poglądy ONA troszkę się boję o szafę ON i o spodnie w szafie o poetykę ONA i porcelanę i estetykę i kieliszki i etykę ON o nasze ostatnie słowa przed zaśnięciem ONA i te przed ziewnięciem ON i o sufit nad nami OBOJE Nasza mała stabilizacja może jest snem tylko ON ale tak naprawdę tak w głębi wierzę że wszystko jednak się jakoś ułoży ONA i będzie można odetchnąć ON z drugiej strony jednak coś mnie nurtuje ONA od przebudzenia do zaśnięcia ON Nasza mała stabilizacja może jest snem tylko" Ot, mamy więc pierwszą część "Świadków albo naszej małej stabilizacji". Siódmy raz już chyba to czytam. Więc wrzucam tutaj. Nie wiem po co. Nie jestem też przekonana dlaczego umieszczam to w Poezji - ale z dwojga złego ten dział był względnie najlepiej się do tego nadający. czwartek, 13 kwietnia 2006, szalone_blondynki
|
![]() |